Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
65. dzień wpadka


Witam.

Popłynęłam wczoraj wieczorem z pistacjami. 🤐 Zjadłam prawie całą paczkę. Dołożyłam sobie na noc... pewnie coś ok 1200 kcal 😭

Ale byłam na siebie później zła.

Zastanowiłam się z czego to wynikło. Jedna sprawa, że miałam zły humor, chciałam się pocieszyć i wpadłam w utarty schemat.

Ale ważniejsze jest to, że zjadłam za małą kolację i byłam głodna. Przeanalizowałam swoje posiłki, doszłam do wniosku, że źle policzyłam kcal makaronu z obiadu (ciągle mam trudności z liczeniem produktów gdy są podane kalorie na sucho i po ugotowaniu).

Na samą kolację wzięłam tylko serek wiejski i szklankę mleka...

Nic dziwnego, że pękłam.

Za to cieszę się, że przestawiłam swoje myślenie i pogodziłam się z tym, że będą upadki. Kiedyś już bym się załamała i rzuciła wszystko - bo liczyło się dla mnie tylko 100% sukcesu.

Dziś dostrzegam błąd, staram się wyciągnąć wnioski i idę z tym dalej. Nie poddaję się.

Z pozytywów - wyszłam wczoraj na godzinny spacer, przeszłam 5 km i łącznie zrobiłam wczoraj ok 15 tyś kroków. :)

Dziś też wyszłam na chwilę z córką - ale mimo słońca jest taki wiatr, że zimno przenika do wewnątrz.

I tak zamierzam wyjść znów wieczorem. Ubiorę się w zimowe rzeczy i heja banana do przodu. ;)

Dzisiejsze menu:

Śniadanie: 2 kromki, serek kozi, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewka, 2 jajka.

II śniadanie: 2 tosty, pasta paprykowa, hummus wędzony, szczypior, pomidor, sałata.

Obiad (w planie): rosół, gotowane udko.

Kolacja (w planie): skyr z odżywką białkową, owoce, orzechy, płatki owsiane.

Walczymy dalej!

  • waskaryba

    waskaryba

    9 kwietnia 2025, 10:07

    Ale jak czlowiekowi ciepło po takim jedzeniu przynajmniej ja tak mam.

    • Frezja_

      Frezja_

      9 kwietnia 2025, 14:41

      Mi było tylko ciężko w żołądku. Ale za to następnego dnia miałam mnóstwo energii ;)

  • LunaVibe

    LunaVibe

    8 kwietnia 2025, 19:34

    A to da się nie zjeść przynajmniej pół paczki pistacji? One tak wciągają:D Nie ni żartuje ale też jak je jem to nie ogarniam kiedy skończyć:D Dobrze, że drogie to cholerstwo to kupuję raz na ruski rok:p

    • Frezja_

      Frezja_

      9 kwietnia 2025, 14:40

      Wciągają, zasysają i poniewierają ;p I do tego ta cena. Same negatywy - więcej nie kupię ;p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.